-W pewnym momencie życia uświadomiłam sobie, że to wszystko jest bez sensu. Nie tak to sobie wyobrażałam. Nie umiem sobie poradzić, nie umiem żyć. Chyba czas z tym skończyć, dać sobie spokuj...
* * *
- Od ponad miesiąca nie mam kontaktu z Izą. Coś się dzieje, mówię Ci.
- Daj spokój, na pewno jest zajęta czymś ważnym.Treningi, mecze, wyjazdy...
-Nie, nawet podczas wyjazdów do mnie pisała, a teraz nie odbiera moich telefonów.. Martwię się.
* * *
Mam ręce pełne roboty.
-Może mi ktoś pomóc?
- Sorry, nie mogę.
-Super, fajnie, że mogę liczyć na najlepszą przyjaciółkę.
- Nie przesadzaj, umówiłam się dziś z moim ciachem. Muszę się przygotować.
-Ahhamm...
* * *
-Przepraszam wujku. Nie mogę się skupić,, wszystko idzie mi na opak.
Nie mogę się odbudować.
- Słuchaj, rozumien, że masz ciężki okres, ale mam nadzieję, że szybko się z tym uporasz. Jakbś mi powiedziała co się dzieje, o co chodzi, to postarałbym się Ci pomóc.
-Nie mogę wujku, nie mogę.
-Ohh no dobrze. Teraz wracaj do ćwiczeń.
Dziewczyna traciła formę bardzo wyraźnie. Szybko się męczyła, była zawsze blada, strasznie schudła. Opuszczała treningi. W nocy wymykała się z domu i wracała po nocach. Unikała swoich bliskich. Niemogła się na niczym skupić, z nikim nie rozmawiała. Marniała w oczach i nikt nie wiedział i nie rozumiał, co się dzieje...
* * *
Czy postępuję słusznie?
Nie chciałam takiego obrotu spraw. Przecież to mnie do niczego nie doprowadzi. Czemu sobie na to pozwoliłam? Naprawdę jestem już tak naiwna? Nie, muszę się podnieść. Zbyt wiele czasu zmarnowałam. Czas się ogarnąć, skończyć z tym. Muszę go zostawić.
-Eeeeeeeeeej!- szarpnął dziewczynę za ramię.- Co ty odpierdalasz?
-Przepraszam, zamyśliłam się.
-Ile razy mam ci powtarzać!! Ty nie jesteś tu od myślenia. Masz tylko ładnie wyglądać. Nawet to dla ciebie za wiele? Jesteś beznadziejna!! Jak się ustatkujesz, zadzwoń. A teraz wypierdalaj.- Wypchnął ją za drzwi. Dziewczyna zapaliła jonta i poszła do parku. Do domu wróciła przed północą. Od razu położyła się spać.
* * *
-Damian, Rah poprosił o współpracę przy kolejnej płycie, Co Ty na to?
- No zajebiście. Jasne,że takkk!!
-OK już dzwonię. A i przy okazji, nie zapomnij kupić biletów na sobotni mecz.
-Nie martw się, załatwiłem to rano .
-Dzięki, jesteś wspaniały.
Kobieta przekazała umówioną datę spotkania, porozmawiała z przyjacielem o zakupie mieszkania, i udała się do studia nagrywać kolejne kawałki. Nie była świadoma, co dzieje się z jej siostrą...